Po dniach klienta 2012 wydawało się, że poprzeczki już wyżej nie da się zawiesić. Nic bardziej błędnego. Liebherr po raz kolejny udowodnił jak ważni są klienci, którym zafundował im nie lada przedstawienie.
Podczas tegorocznych dni klienta zaprezentowany został nowy 250 tonowy, jednosilnikowy żuraw LTM1250-5,1. Liebherr twierdzi, iż jest to najmocniejsza 5-osiówka na rynku, jednak należy otwarcie przyznać że do starej 6-osiowej 250tki jest jej daleko. Naszym zdaniem żuraw powinien być reklamowany bardziej jako mocna 220tka, ale nie będziemy już wnikać w detale.
Drugim nowym dźwigiem zaprezentowanym na dniach otwartych jest 500 tonowy żuraw gąsienicowy LR1500. Dźwig ten cechują relatywnie małe wymiary (prawie takie jak 400 tonowy LR1500) oraz prostota montażu i eksploatacji.
Żuraw świetnie wpisuje się w gamę gąsienic serii LR wypełniając lukę pomiędzy LR1400 i LR1600.
Najlepsze jednak było to, co uatrakcyjniło show. Na samym początku klientów zaskoczył widok dwóch 750-tonowych żurawi LTM1750-9.1, podczepionych głowicami wysięgników do ramy dźwigu gąsienicowego i zawieszonych w ten sposób w powietrzu.
Na dokładkę zaprojektowano drugi raz z rzędu niesamowicie skomplikowane podnoszenie z wykorzystaniem dwóch żurawi gąsienicowych LR1600/2 oraz żurawia LR11350. Trudno opsiać przedstawienie jakie te żurawie zafundowały publiczności, ale spróbujemy.
Na samym początku dwie 600tki umieszczone na specjalnych podestach, podczepione zostały do żurawia LR11350. Po zaciągnięciu odpowiedniej wagi, trzy żurawie przejechały kilkanaście metrów, co spowodowało, iż zewnętrzne gąsienice obu 600tek zawisły w powietrzu(!).
W drugiej części widowiska uczestniczyły dodatkowo dwa żurawie LTR1220, które podczepione zostały do obu LR1600 aby stanowić dodatkowy podwieszony balast. Umożliwiło to wywindowanie do góry 1350 tonowego LR11350, który sam dodatkowo podnosił 60 tonowego LTR1060.
Wiemy, wiemy, totalny mętlik w głowie, ale gromkie brawa dla osób planujących i wykonujących podnoszenie zdecydowanie się tu należą.
Ogółem mówiąc, kolejny wielki rozmach od Liebherra – szkoda tylko, że nas tam zabrakło…
Wszystko możecie zobaczyć na filmiku poniżej: